Po długim i płaskim odcinku szlaku, Beskidzka Droga Świętego Jakuba z Łukowicy, najbardziej na zachód wysuniętej miejscowości Kotliny Sądeckiej, wchodzi w góry Beskidu Wyspowego. Pierwszym szczytem, na który prowadzi szlak oznakowany białą muszlą na niebieskim tle, jest zalesiona góra o nazwie Łyżka, upamiętniona w wielu legendach i podaniach ludowych, opowiadanych w okolicznych wsiach od wielu pokoleń, o znajdującym się tam zamku i podziemnych tajemniczych tunelach z ukrytymi skarbami.
Beskid Wyspowy. Góry Pępówka i Łyżka. Widok z Przyszowej.
Wychodząc z Łukowicy pielgrzymia droga omija położony tuż nad wioską szczyt Pępówki, a podejście na górę Łyżkę, mającą wysokość 807 metrów n.p.m., rozpoczyna się z przełęczy (ok. 650 m n.p.m.), między tymi dwoma górami, gdzie tradycyjnie rozstaje lokalnych dróg oznacza stająca tam, w otoczeniu dwóch drzew, skrzynkowa kapliczka z figurą Matki Bożej umieszczona na drewnianym słupie.
Przełęcz ok. 650 m n.p.m. miedzy Pępówką a Łyżką. W głębi Modyń (1029), Jeżowa Woda (896) i Ostra (925)
Kapliczka, jakich wiele można spotkać na drogach i ścieżkach w Beskidach, ma jeden szczególny element który wyróżnia ją z pośród innych. Jest to umieszczona na słupie kapliczki wierszowana opowieść, napisana przez jednego z tutejszych mieszkańców, o najbardziej popularnej legendzie, która opowiada o górze Łyżka.
Strzeżone skarby Łyżki
Góra Łyżka
Od kapliczki na przełęczy Beskidzka Droga Świętego Jakuba razem z zielonym szlakiem turystycznym prowadzi grzbietem na szczyt Łyżki przez duże wypłaszczenie, stanowiące wschodni niższy wierzchołek góry. W tym miejscu przy szlaku pojawia się tabliczka z napisem: Grodzisko 5 min, kierująca na nieoznakowaną ścieżką prowadzącą do miejsca nazywanego przez mieszkańców okolicznych wiosek Stare Zamczysko.
Łyżka, nazywana też przez miejscową ludność Wyżką, to położona między wsiami Przyszowa i Roztoka jedna z najbardziej tajemniczych gór Beskidu Wyspowego. Jest cała zalesiona, ze specyficznym ukształtowaniem terenu: ziemnymi wałami i stożkami, rowami, rumowiskami skalnymi i wypłaszczeniami.
Tajemniczość jej ubarwiają liczne legendy i podania ludowe o zamkach, tunelach podziemnych, opowiadane w okolicznych wioskach od pokoleń. Głoszą one, że w grodzie, który był na tym wzniesieniu, schroniła się wraz ze skarbcem klasztornym święta Kinga, żona Bolesława Wstydliwego, założycielka zakonu klarysek w Starym Sączu, podczas drugiego najazdu mongolskiego w XIII wieku. Nazwę góry nadano po tym, jak znaleziono srebrną łyżkę zgubioną przez świętą Kingę w chwili odejścia z tego miejsca.
Te wszystkie opowieści traktowano jak miłe do słuchania legendy, którym jednak nie do końca dawano wiarę, aż do czasu, gdy informacja o dawnym średniowiecznym obiekcie obronnym na górze Łyżka koło wsi Przyszowa w powiecie limanowskim w województwie małopolskim, zaklasyfikowanym jako zamek, ukazała się w wydanym w 1993 roku „Katalogu grodzisk i zamczysk w Karpatach”, autorstwa J. Marszałka. Na mapie Beskidu Wyspowego wydawnictwa Compass pokazane zostały lokalizacje grodziska na wschodnim stoku góry, w miejscu bez opisu na mapie, a o lokalnej nazwie Stare Zamczysko i dawnego grodu z X-XI wieku na szczycie Łyżki, po którym pozostały ślady ziemnych wałów i fos.
Te informacje pobudziły wyobraźnię badaczy tajemnic, oraz amatorów archeologów i rozpoczęła się spontaniczna penetracja zalesionych stoków tej góry. Dodatkowego bodźca do poszukiwań śladów starego zamczyska dawała też historia wsi Przyszowa, założonej przez średniowieczny ród rycerski Wierzbiętów pieczętujący się herbem Jonina (lub Janina), na terenie której znajduje się najbardziej tajemnicza wschodnia część góry Łyżki,
Przyszowa jest jedną z najstarszych wsi, na terenie określanym obecnie jako Ziemia Limanowska, założoną prawdopodobnie w XIII wieku przez ród Wierzbiętów, którzy znacznie wcześniej mieli swój zameczek obronny na górującej nad wsią Łyżce. Wierzbiętowie rezydowali na Łyżce do końca XIII w. Potem przenieśli swą siedzibę z wysokiej góry bliżej centrum wsi, lokując tam kolejne założenie obronne. Być może powodem tego było zniszczenie górnego zamczyska podczas ostatniego najazdu mongolskiego w 1281 roku. Rozwój gospodarczy i spokojniejsze czasy, jakie nastały w XV i XVI w., pozwoliły na budowę kolejnej, posadowionej już we wsi rezydencji, mającej już charakter szlacheckiego dworu, a dawne obronne budowle zostały opuszczone. Podobno z pozostałych po nich kamieniach i cegłach wybudowano kościół w Przyszowej.
Dlaczego tą górę uważa się za tajemniczą, skoro jest o niej tyle wiadomości? Bo do tej pory nie wiadomo, w którym miejscu na tej górze znajdował się, wymieniany w literaturze i w legendach, zamek czy też gród. Wskazuje się, jako prawdopodobne, miejsce na wschód od grzbietowego wypłaszczenia, gdzie widocznych jest wiele bezwodnych rowów, wałów ziemnych o dość regularnych kształtach, rumowisk skalnych o liniowym przebiegu sugerujących resztki dawnego muru. Również wokół samego płaskiego szczytu Łyżki widoczne są otaczające go ślady rowów i wałów. Podobne ślady można odszukać także na wzniesieniu „Na Wałach” znajdującym się na pograniczu Siekierczyny z Przyszową. Niektórzy z badaczy tajemnic, jakie kryje góra twierdzą, że mogła być na niej tylko niewielka drewniano-ziemna strażnica. Inni opowiadają o potężnej kamiennej warowni, która miała stać na miejscu zwanym dziś Stare Zamczysko, a Na Wałach średniowieczny zamek rycerski rodu Wierzbiętów.
Miejscowy pasjonat i badacz historii Jarosław Czaja, który natknął się na tajemnicze kamienne bloki skalne na wschodnim stoku Łyżki, jest przekonany, że było to miejsce pradawnego kultu słowiańskiego boga Wielesza. Według niego jest to jedyna góra na południe od Krakowa, która ma kamienne wały ciągnące się na długości 100 metrów, podobne do znajdujących się na szczycie Łysej Góry w Górach Świętokrzyskich i na wierzchołku Ślęży. Sugestią do takiego stwierdzenia mogło być położenie Łyżki w odległości kilkunastu kilometrów na północny zachód od wielkich grodzisk w Maszkowicach (2) i Naszacowicach (3) znajdujących się na lewym (zachodnim) brzegu Dunajca przy starożytnym trakcie handlowym, oraz mniejszych, w Gródku nad Jastrzębiem (4) i na wzgórzu Jonina w Kaninie (5), gdzie prowadzone dotychczasowe badania archeologiczne nie natrafiły na żadne materialne ślady kultu religijnego.
Grodziska z okresu wczesnego średniowiecza (do końca X wieku) w Beskidzie Wyspowym i Kotlinie Sądeckiej. 1 - góra Łyżka, 2 - góra Zyndrama w Maszkowicach, 3 - grodzisko w Naszacowicach, 4 - Gródek w Jastrzębiu, 5 - góra Jonina w Kaninie
Geolodzy odnoszą się do tych interpretacji ukształtowania terenu bardzo sceptycznie, stwierdzając, że teren jest ukształtowany przez rozległe osuwisko z typowymi formami osuwiskowymi, które brane są za rzekome pozostałości fos i innych wytworów niewiadomego przeznaczenia. Luźny skalny rumosz osuwiskowy nie zapewnia przecież szczelności dla fosy wypełnionej wodą. Rzekoma fosa to rów osuwiskowy na zboczu góry. Te fakty, zdaniem geologów, dowodzą o braku zasiedlenia tego miejsca przez człowieka przed wiekami, zarówno w formie grodu jak i miejsca kultowego. Z kolei speleolodzy ze Stowarzyszenia Speleoklub Beskidzki w 2004 roku zlokalizowali na wschodnim stoku góry, na wysokości 700 m n.p.m., niewielką jaskinię o głębokości ok. 2 m, którą być może we wcześniejszych legendach i opisach utożsamiano z tajemniczymi lochami. Jaskinia otrzymała ona nazwę katalogową Schronisko z Lisem, gdyż speleolodzy zauważyli w środku legowisko lisa.
Górą Łyżka zainteresowali się w końcu archeolodzy, kiedy Mieczysław Śmierciak i Janusz Mrowca, dwóch miłośników historii z Przyszowej, oraz mieszkaniec Łukowicy Jarosław Czaja, przynieśli kilkadziesiąt fragmentów ceramiki znalezionej w miejscu określanym przez geologów jako osuwisko, a przez mieszkańców nazwanym Stare Zamczysko. Na prośbę wójta gminy Łukowica Bogdana Łuczkowskiego, archeolodzy z Nowego Sącza i Krakowa zweryfikowali wskazane miejsce na Łyżce, a znalezione artefakty zabrali do Ośrodka Archeologii Gór i Wyżyn PAN w Krakowie.
Wyniki przeprowadzonych badań okazały się zaskakujące, ponieważ znalezione fragmenty ceramiczne okazały się dużo starsze niż początkowo sądzono, że są z okresu wczesnego średniowiecza. Stwierdzono, że pochodzą one z różnych okresów: od epoki brązu, czyli z II tysiąclecia przed naszą erą, późniejszej epoki żelaza, aż po czasy wpływów kultury rzymskiej i późniejszej wędrówki ludów. Dr Krzysztof Tunia z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN dopatruje się w tym zbiorze także fragmentów z neolitu, czyli epoki kamienia. Jednak prac archeologicznych nie podjęto, a górę Łyżka wpisano tylko w rejestr pod nazwą Archeologiczne Zdjęcie Polski, jako stanowisko archeologiczne z epoki brązu. Zwolennicy i sympatycy teorii nazywanej „Zakazana Historia Polski” uważają, że zaniechanie tych badań ma podłoże polityczne, bo mogłoby zburzyć dotychczasową historię o wczesnych czasach terenów zamieszkałych przez plemiona słowiańskie, sprzed powstania Państwa Polan czyli Polski.
Jakie będą dalsze losy badań na górze Łyżka? Na razie nie widać śladów naukowej penetracji tego terenu. Casus najstarszej w Polsce kamiennej warowni liczącej około 3 i pół tysiąca lat położonej na górze Zyndrama we wspomnianych już Maszkowicach nad Dunajcem i nazwanej Polskimi Mykenami, odkrytej dzięki poszukiwaniom miejscowych pasjonatów historii i archeologii, zafascynowanych lokalną legendą o średniowiecznym rycerzu Zyndramie z Maszkowic, powinien być sygnałem dla podjęcia badań również na górze Łyżka, gdzie pierwsze amatorskie odkrycia wskazały na możliwość istnienia pradawnego osadnictwa. Na razie władze gminy Przyszowa w miejscach domniemanych lokalizacji zamku, czy też grodziska, ustawiły tablice informacyjne o historii i legendach związanych z tymi miejscami.