wtorek, 9 stycznia 2024

30. Castrum i Zielony Wieloryb


Na trasie Beskidzkiej Drogi świętego Jakuba, między Pasierbcem a Jodłownikiem, stoi wielka samotna góra Kostrza, której stożkowy kształt o stromych stokach budzi respekt zbliżających się do niej wędrowców, chociaż mając wysokość 725 metrów n.p.m. zalicza się do niższych gór Beskidu Wyspowego. Położona na północnych obrzeżach Beskidu Wyspowego wyróżnia się jednak swoją charakterystyczną, "wyspową" sylwetką i wraz z otaczającymi ją niższymi wzniesieniami, nazywana też jest "miniaturą Beskidu Wyspowego". 

Jest cała porośnięta mieszanym jodłowo – bukowym lasem, a jej wydłużona sylwetka, widoczna od południowej i północnej strony, została nazwana przez tutejszych mieszkańców „Zielonym Wielorybem”, a nazwę Kostrza wywodzą od łacińskiego Castrum, oznaczającego zamczysko.

Szlak Beskidzkiej Drogi świętego Jakuba przezornie omija górę Kostrzę szerokim łukiem, by oszczędzić wędrowcom trudu wspinania się na jej wierzchołek ścieżką wyznaczoną przez zielony szlak turystyczny, ale dokłada około 2 kilometry drogi, prowadząc przez pola i zabudowania położone u jej podnóża, od południowej strony.


Można też ominąć strome podejście i zejścia z wierzchołka tej góry i nie dokładać tych 2 kilometrów poprowadzonych w dużej części asfaltową drogą i przejść wygodną, chociaż nieoznakowaną leśną drogą poprowadzoną w dolnej części południowego stoku tej góry. Zamiast wędrówki po asfalcie, między polami i budującymi się nowymi domami, droga ta o szutrowej nawierzchni prowadzi przez piękny las z bogatym kwiecistym poszyciem, obok leśnego jeziorka, przy którym można zatrzymać się na odpoczynek.  

Droga rozpoczyna się przy wejściu w las, gdzie Beskidzka Droga świętego Jakuba wraz z zielonym szlakiem turystycznym skręca w lewo. Niewiele ponad półgodzinna wędrówka tą wygodna droga leśną doprowadza na drugą stronę Kostrzy, na jej zachodni stok, gdzie łączy się z wyznakowaną Beskidzką Drogą świętego Jakuba, która dalej przez las, a potem przez pola, prowadzi w kierunku Jodłownika. 





Lasy kostrzańskie mają status Specjalnego Obszaru Ochrony Siedlisk w ramach sieci Natura 2000. Tu także rośnie największy w Beskidzie Wyspowym drzewostan jaworowy i klonowo-lipowy, oraz wspaniałe okazy ponad stuletnich buków. Wśród krzewów uwagę zwraca ostrokrzew kolczasty. 

Ostrokrzew kolczasty

W runie leśnym w okresie wiosennym i z początkiem lata kwitnie lilia złotogłów, przytulia wonna, czosnek niedźwiedzi, firletka poszarpana, gajowiec żółty, szczawik zajęczy, kopytnik pospolity, pierwiosnka wyniosła, prosienicznik szorstki i „nocna panna”, czyli miesiącznica trwała, której kwiaty wieczorem intensywnie pachną, natomiast późną jesienią zdobią ją srebrzyste podłużne owocniki zwane „judaszowymi srebrnikami”

Lilia złotogłów

Przytulina wonna

Czosnek niedźwiedzi

Firletka poszarpana

Gajowiec żółty

Szczawik zajęczy

Kopytnik pospolity

Pierwiosnka wyniosła

Prosienicznik szorstki

Miesiącznica trwała - kwiaty

Miesiącznica trwała - owocniki

Położone w środku lasu jeziorko wygląda bardzo naturalnie, ale jest ono sztucznie stworzone przez Lasy Państwowe, jako jeden z kilku znajdujących się w lasach Kostrzy zbiorników wodnych zbudowanych w ramach projektu „Małej retencji górskiej”. Powstało w miejscu młaki w naturalnym zapadlisku terenu i po niewielkich pracach terenowych utworzył się bardzo malowniczy i wyglądający bardzo tajemniczo zbiornik wodny. Spełnia on kilka ważnych funkcji takich jak retencja wody w lesie, rezerwuar wody w razie pożarów, wodopój dla leśnych ssaków, miejsce lęgu ptaków, środowisko życia płazów, regeneracja mokradeł, wzrost wilgotności powietrza i ściółki leśnej. W stawach żyją m.in. płazy: kumak górski i traszka karpacka, traszka grzebieniasta, żaba trawna i wodna. Mimo że drogą obok jeziorka nie prowadzi żaden wyznakowany szlak, Lasy Państwowe urządziły przy nim miejsce wypoczynkowe oraz ustawiły tablicę informacyjną.


Góry i lasy zawsze kryją tajemnicze legendy, które często tłumaczą nazwy miejsc i inne zjawiska. Nie inaczej jest także z Kostrzą. Tak pisze i niej historyk i podróżnik Dariusz Gacek, autor przewodnika „Beskid Wyspowy”:

„Niegdyś na tej górze piętrzyło się wielkie i bogate zamczysko. Prowadziły do niego liczne trakty, mosty zwodzone. Potężne mury okalały zamczysko, wyposażone w liczne baszty i wieże. Niezliczone skarby kryły się w jego wnętrzu, bowiem pan rezydujący na zamku był niezwykle bogaty, ale jego bogactwa pochodziły przede wszystkim z wyzysku okolicznej ludności. Jego poddani pracowali w pocie czoła od świtu do nocy, aby sprostać jego wymaganiom, coraz to nowym podatkom i daninom. Ludzie przymierali z głodu i wycieńczenia, ale pan nie przejmował się tym, tylko liczył dukaty, których przybywało mu w skarbcu co roku. Pan Bóg długo znosił tę sytuację, licząc na to, że włodarz zmieni się i będzie łaskawszy dla swoich poddanych. Wreszcie miarka się przebrała i za sprawą boskiej ingerencji cała okazała siedziba, razem z jej okrutnym panem, zapadła się pod ziemię, a została po niej tylko wielka przepaść. Jednak w każdej legendzie jest ziarnko prawdy, więc może trzeba poszukać zapadniętego niegdyś zamczyska pośród okazałych buków i jaworów Nazwę Kostrza, wywodzi się właśnie od łacińskiego Castrum, oznaczającego zamczysko!

A co łączy Kostrzę, zamczysko, złego pana i wielką przepaść? To mały Janek, jak opowiadają starzy ludzie, mieszkający u podnóża zalesionej góry. Otóż mały chłopiec, wiejski pastuszek, bardzo chciał chociaż raz w życiu zobaczyć wielką rybę, tak wielką jak góra. Prosił o to gorąco Pana Boga, pasąc swoją krowę. Pewnego dnia wśród szumu drzew, usłyszał inny szum. Tak, to był szum wody, na początku bardzo słaby, a potem stał się coraz głośniejszy i głośniejszy. Wreszcie zdezorientowany Janek odwrócił się i skamieniał z wrażenia. Ale wcześniej ujrzał ogromną jak góra falę, a na fali unoszącego się ogromnego wieloryba. Na szczęście na drodze wielkiej fali stanęła przepaść po zamczysku, tam woda znalazła swoje ujście. A wieloryb? Co stało się z wielorybem? Przykrył swoim wielkim cielskiem przepaść wypełnioną wodą, zamarł i skamieniał. A potem zaczął porastać mchem, trawami, wreszcie drzewami, aż zmienił się w wielkiego Zielonego Wieloryba Tak właśnie powstała Kostrza i kraina pod wielkim zielonym wielorybem.”

Wędrowiec, dla którego wędrówka po górach nie jest żadnym problemem może ten odcinek drogi pokonać zielonym szlakiem prowadzącym przez wierzchołek góry i obok utworzonego w 2001 roku na północnych zboczach „wyspy” rezerwatu „Kostrza”, obejmującego 38,56 ha powierzchni. Znajdziemy tu siedlisko rzadkiej paproci – języcznika zwyczajnego. Ze względu na swoje długie, dochodzące nawet do kilkudziesięciu centymetrów liście, zwaną „językiem jelenim”. Szlak prowadzi też obok najstarszego w tutejszym lesie buka, liczącego blisko 200 lat i nazwanego „Pan Buk”, który niestety zniszczony został uderzeniem pioruna i pozostał tylko  pień mający 5,5 metra obwodu. Na  szczycie można dostrzec pozostałości jakiegoś obiektu zbudowanego ręką ludzką, zwanego przez tutejszych mieszkańców "Piwniczyskami", którą wiązano z legendą o dawnym castrum. Sondażowe badania archeologiczne wykonane przez profesora Żakiego z Krakowa nie przyniosły jednak ciekawszych znalezisk i potwierdzenia tej teorii.



U podnóża góry, po zejściu ze szczytu, znajduje się miejsce odpoczynku: wiata, ławki, ujęcie wody źródlanej o nazwie. „Zimna Woda”, oraz tablica informacyjna rezerwatu. Dalej zielony szlak prowadzi szerokim płajem i po 100 metrach dołącza do niego Beskidzka Droga świętego Jakuba.


1 komentarz:

  1. Po przeczytaniu takiego opisu człowiek od razu pragnie to zobaczyć na żywo.

    OdpowiedzUsuń